Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /inc/func.php on line 60
W świetle dostępnych danych i prognoz obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną - tak RPP uzasadniła piątkową decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. W komunikacie po posiedzeniu Rada zwraca też uwagę, że "w najbliższych kwartałach dynamika CPI pozostanie ujemna ze względu na wcześniejszy silny spadek cen surowców na rynkach światowych". Rada podkreśliła, że utrzymująca się deflacja nie wywiera jak dotąd negatywnego wpływu na decyzje podmiotów gospodarczych. "Jednocześnie po przejściowym spowolnieniu dynamiki PKB na początku roku, w kolejnych kwartałach oczekiwane jest utrzymanie stabilnego wzrostu gospodarczego" - napisano w komunikacie. Zdaniem RPP głównym czynnikiem wzrostu pozostaje popyt konsumpcyjny wspierany rosnącym zatrudnieniem, prognozowanym przyspieszeniem płac oraz zwiększeniem świadczeń społecznych. Natomiast źródłem niepewności dla gospodarki, według RPP "pozostaje ryzyko pogorszenia koniunktury na świecie oraz wahania cen surowców". W komunikacie wskazano, że w Polsce zrewidowane dane o rachunkach narodowych wskazują, iż wzrost PKB w IV kw. ub.r. był wyższy niż wcześniej szacowano. W I kw. br. nastąpiło prawdopodobnie pewne obniżenie dynamiki PKB. "Wzrost aktywności jest nadal wspierany przez wzrost zatrudnienia, poprawę nastrojów konsumentów, dobrą sytuację finansową firm, wysokie wykorzystanie ich zdolności produkcyjnych, a także stabilny wzrost kredytu. Osłabienie wzrostu gospodarczego na początku br. było więc prawdopodobnie przejściowe, choć utrzymująca się niepewność dotycząca koniunktury za granicą jest czynnikiem ryzyka dla krajowej aktywności gospodarczej" - zastrzegła Rada. "Ze względu na ujemną lukę popytową, a także umiarkowaną dynamikę przeciętnych nominalnych wynagrodzeń, w gospodarce nie ma obecnie presji inflacyjnej. Roczna dynamika cen konsumpcyjnych oraz cen produkcji pozostają ujemne. Do spadku cen przyczyniają się nadal głównie czynniki zewnętrzne, w szczególności wcześniejszy silny spadek cen surowców na rynkach światowych oraz niska dynamika cen w otoczeniu polskiej gospodarki. Towarzyszą temu bardzo niskie oczekiwania inflacyjne" - podkreślono. Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła w piątek stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Oznacza to, że stopa referencyjna pozostanie w wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc. Decyzja Rady była zgodna z oczekiwaniem ekonomistów. Ostatni raz RPP obniżyła stopy procentowe w marcu 2015 roku, obcinając wtedy wszystkie o 50 punktów bazowych.
Od początku maja w życie weszła nowa Tabela Opłat i Prowizji w PKO BP. Największy polski bank podnosi opłaty dla klientów indywidualnych przy wybranych kontach. Więcej trzeba będzie zapłacić m. in. za wypłacanie pieniędzy z obcych bankomatów dla niektórych rachunków czy za zrealizowanie przelewów. Najbardziej ucierpią bogaci klienci, posiadający rachunki typu VIP, ale nie tylko. Największa zmiana będzie dotyczyć tych, którzy zdecydują się na wybieranie pieniędzy w bankomatach innych niż należące do PKO BP, a posiadają konta Codzienne Adm i Superkonto. Każda taka operacja będzie teraz kosztować 3 proc. wybieranej kwoty, nie mniej jednak niż 5 złotych. Posiadacze kart kredytowych, którzy nie spełnią określonych w tabeli warunków, muszą się też liczyć z podwyżką opłat za korzystanie z nich. W zależności od obrotów, trzeba będzie za nią zapłacić od 0 do nawet 60 złotych miesięcznie, a nie jak do tej pory - do 45 złotych. Będzie trzeba też zapłacić za przelewy (1,20 zł w przypadku Superkonta), ale zniesiona zostanie opłata za abonament, który do tej pory kosztował 2 złote. Wzrosną wreszcie opłaty za prowadzenie konta walutowego, klient będzie musiał zapłacić 6,90 zł miesięcznie. Osoby posiadające konto w PKO BP będą musiały od maja płacić za korzystanie z autoryzacji przy pomocy zdrapek - 29 groszy za każdy przelew. - Zmianą tą zachęcamy klientów do przejścia na bezpłatne SMS i token mobilny, które są wygodniejsze i bezpieczniejsze - tłumaczy Grzegorz Culepa, przedstawiciel PKO BP. Nie ucieszą się też posiadacze kont Aurum i Platinum. Za pierwsze z nich trzeba zapłacić już nie 25, a 30 złotych, a za drugie - 80 (do tej pory było to 60) złotych. Prowizji można jednak uniknąć, o ile co miesiąc wpływy na rachunek przekroczą odpowiednio 9 i 20 tysięcy złotych. Wprowadzane zmiany dotkną ok. 20 proc. z 8,8 mln klientów PKO BP. Awantura o opłaty O planowanych zmianach w Tabeli Opłat i Prowizji bank poinformował już na początku roku. Eksperci twierdzili, że była to reakcja na wprowadzenie od lutego tzw. podatku bankowego. Szczególnie że na podobny krok w tym samym czasie zdecydowały się również banki komercyjne, takie jak Deutsche Bank, ING czy też Raiffeisen Polbank. Jednak to decyzja PKO BP wzbudziła polityczne emocje. Poseł Andrzej Jaworski, szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych, wezwał nawet na posiedzenie komisji przedstawicieli banku, by wytłumaczyli się z podwyżek. Z pozoru rutynowa decyzja miała również swoje skutki personalne, bo sprawa otarła się o szczebel ministerialny. - Uważamy, że uzasadnienie dla tego typu podwyżek, dla tego typu zmiany w tabeli marż i opłat, powinno być wcześniej zakomunikowane opinii publicznej, klientom, być może również akcjonariuszom. I z tego powodu wyciągniemy stosowne wnioski, w najbliższym czasie odbędzie się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, nastąpią zmiany w radzie nadzorczej - takie, które spowodują, że będzie większa wrażliwość ze strony rady nadzorczej na decyzje zarządu - powiedział wówczas Dawid Jackiewicz, minister skarbu. Jak zapowiedział, tak zrobił. Pod koniec lutego na wniosek ministra Skarbu Państwa do rady nadzorczej PKO BP powołano: Piotra Sadownika, Agnieszkę Winnik-Kalembę, Janusza Ostaszewskiego, Adama Budnikowskiego oraz Wojciecha Jasińskiego. Odwołani zostali natomiast: Jerzy Góra, Mirosław Czekaj, Zofia Dzik, Piotr Marczak, Marek Mroczkowski oraz Krzysztof Kilian.
48 proc. Polaków dobrze ocenia sektor bankowy, tylko 10 proc. wyraża się o nim negatywnie - wynika z ogłoszonego w środę przez Związek Banków Polskich (ZBP) sondażu. Według badania na opinie klientów o bankach najbardziej wpływają ich osobiste doświadczenia. Według ZBP w ostatnich latach opinia na temat polskiego sektora bankowego utrzymuje się na podobnym poziomie, choć w porównaniu z 2015 r. nastąpił wzrost ocen pozytywnych o 6 punktów proc., a o 3 punkty zmalał udział opinii negatywnych. 48 proc. badanych wyrażało o bankach pozytywne zdanie, neutralnie odnosiło się do nich 42 proc. uczestników sondażu, a 10 proc. miało opinię negatywną. Zaufanie do działających w Polsce banków deklarowało 61 proc. respondentów, o 9 punktów więcej niż przed rokiem. 26 proc. ankietowanych bankom nie ufało, a 13 proc. nie miało wyrobionej opinii w tej sprawie. Zaufaniem klienci darzyli najczęściej bank, z którego usług korzystali. Dotyczyło to 71 proc. respondentów. W badaniu wysokim zaufaniem (68 proc.) cieszył się też pracownik banku zazwyczaj obsługujący klienta. Przedstawiony przez ZBP tzw. indeks TRI*M (międzynarodowa miara poziomu satysfakcji klienta z usług) dla banków osiągnął poziom 31 pkt., plasując je za Narodowym Bankiem Polski (36 pkt.) i firmami telekomunikacyjnymi (32 pkt.). Niżej od sektora bankowego znalazły się przedsiębiorstwa ubezpieczeniowe (27 pkt.), natomiast ocena SKOK-ów i firm pożyczkowych zeszła poniżej zera (odpowiednio: -1 pkt. i -8 pkt.). Związek zwrócił uwagę, że klienci banków znacząco lepiej oceniają te instytucje niż osoby niekorzystające z ich usług. Podkreślono też, że wartość oceny klientów banków wiązała się z liczbą produktów bankowych, z których oni korzystają. Podobna zależność wystąpiła między oceną statusem zawodowym - im korzystniejsza była pozycja respondenta, tym lepiej oceniał on bank. Eksperci podkreślili, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na ocenę sektora były doświadczenia własne i kontakty z pracownikami banków. 62 proc. badanych mówiło, że pozytywnie wpłynęły na to kontakty z pracownikami placówek bankowych, 57 proc. - doświadczenia osobiste, 49 proc. - opinie ekspertów, a 46 proc. - informacje znajomych. Źródłem negatywnych informacji wpływających na zaufanie do banków - zdaniem ZBP - były problemy kredytobiorców frankowych, działania rządu i polityków. Ich wpływ, jak zaznaczono, był jednak niewielki. "Faktyczny wpływ na opinie buduje przede wszystkim osobiste doświadczenie konsumenta i jego najbliższego otoczenia. Do pewnego stopnia klienci polegają też na opiniach ekspertów" - tłumaczył na konferencji prasowej Marcin Idzik z TNS Polska. Według niego przecenia się więc siłę wpływu informacji ze źródeł zewnętrznych. Negatywne opinie nie wywołują natychmiastowego spadku zaufania - ocenili eksperci ZBP. Podkreślili przy tym, że osobiste złe doświadczenia konsumentów gwałtownie obniżają tę wartość. "Wszelkie zdarzenia krytyczne, których bezpośrednio doświadcza konsument podczas korzystania z usług banków oraz zasłyszane negatywne informacje o własnym banku mają destrukcyjny wpływ na poziom zaufania" - wskazał Idzik. Sondaż TNS Polska "Reputacja polskiego sektora bankowego" przeprowadzono między 7 a 25 marca na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie Polaków powyżej 15 roku życia. 84 proc. respondentów było klientami banków. |